Kolejny sposób na pomnażanie kapitału, który zamierzam zrealizować to inwestowanie w waluty. Skłania mnie do tego bieżąca sytuacja na rynku, gdzie złotówka jest najmocniejsza od dobrych kilku miesięcy podczas gdy od dobrych kilku już lat notowana jest w raczej stabilnych wartościach. Pomyślałem więc żeby kupić USD. Jak wiecie intuicja w inwestycjach jest równie istotna jak zdrowy rozsądek. Intuicja mówi mi: kupuj, a zdrowy rozsądek potwierdza to samo. Inwestycja w waluty ma też tą zaletę, że nie jest kontrolowana przez organy podatkowe i to tylko od nas zależy czy wykażemy zysk z tego tytułu jako źródło dochodu. Ja oczywiście tak zrobię :) Niewyjaśnioną kwestią pozostaje natomiast sposób zakupu dolarów. Po pierwsze muszę zerwać lokatę 13-dniową. Po drugie zaplanowałem, że kupię 10.000 USD. Sposobów na kupno jest wiele. Najprostszym wydawałoby się wypłacić gotówkę i pójść do najbliższego kantoru. Trzeba się jednak liczyć z tym, że kursy nie będą tam najkorzystniejsze, a ponadto ja szczerze mówiąc bałbym się spacerować po mieście mając w kieszeni taką gotówkę. Wolę jednak załatwić to przez Internet. Na rynku działają zarówno kantory internetowy jak i platformy wymiany walut pomiędzy użytkownikami. Ja właśnie skorzystam z tej drugiej opcji. Porównując kilka z nich na chwilę obecną najlepszą ofertę przedstawia serwis trejdoo.com (print screen poniżej)
Jak widać najlepsza oferta sprzedaży jest po kursie 3,11. Prowizja pobierana przez serwis to 0,2% transakcji, przy czym nie pobierane są żadne inne prowizje czy opłaty. W związku z tym zakładam konto i zlecam kupno 10k USD. Waluty nie wypłacam jednak na konto bankowe tylko trzymam na koncie w serwisie.
czwartek, 19 września 2013
sobota, 14 września 2013
Pierwszy miesiąc inwestowania
Za mną pierwszy miesiąc inwestowania. Od założenia pierwszej lokaty minął dokładnie miesiąc. W tym czasie wartość portfela urosła zaledwie o 67,18 zł, co stanowi jedynie 0,07% (chociaż w tym czasie WIG20 stracił 3,5%). Nie jest to wynik oszałamiający, ale trzeba wziąć pod uwagę, że był to okres, w którym większość środków inwestowana była w lokaty bankowe i nadal jest tam odłożona większa część pieniędzy. Oczywiście będzie się to zmieniać w kolejnych miesiącach, a co za tym idzie jestem przekonany, że w połowie października wynik ten będzie o wiele lepszy.
środa, 11 września 2013
Aktualizacja portfela - wstrzymuję się z zakupem akcji, inwestuję w obligacje
W związku z tym, że dziś skończyły się lokaty 13-dniowe muszę podjąć decyzję w co tym razem zainwestować środki. Kieruję się zasadą, że jeśli nie jestem wystarczająco przekonany do zainwestowania w określony instrument nie robię tego. Piszę to myśląc o inwestycji w akcje. Jeszcze kilka dni temu skłaniałem się do zakupu PGNiG czy Tauronu, dziś po kilku dniach wzrostu z rzędów nie jestem już przekonany co do słuszności takiej inwestycji. Niestety wolałem poczekać aż skończy się lokata, czego trochę dzisiaj żałuję. Tym bardziej, że nie mam obecnie żadnych innych typów na rynku akcji. Nie siedzę jednak z założonymi rękami, postanowiłem dokupić ponownie obligacje korporacyjne. Ten sam rodzaj, tym razem jednak 100 sztuk średnio po cenie 99,995 (zgodnie z listą podaży na koniec dzisiejszego dnia).
sobota, 7 września 2013
Czy to dobry czas na inwestycje w akcje?
Mój portfel w większości składa się z aktywów powierzonych bankom w ramach lokat terminowych. W związku z niskim oprocentowaniem takiej formy inwestycji czas sobie postawić pytanie czy obecne czasy są dobre do rozpoczęcia inwestycji na giełdzie. Na pewno nie sprzyja temu sytuacja polityczna. W obliczu potencjalnego konfliktu zbrojnego w Syrii lepiej by było wstrzymać się z inwestycjami do uspokojenia nastrojów. Z drugiej strony w ubiegłym tygodniu akcje były mocno przeceniane, na co wpłynęły zapowiedzi rządu w sprawie OFE. Tu wydaje się, że rynek już zdyskontował propozycje premiera i nie należy w związku z tym spodziewać się kolejnych dołków. Patrząc na wykres WIG20 znajduje się on od ponad dwóch lat w trendzie bocznych ograniczonym minimalną wartością na poziomie nieco ponad 2000 pkt i maksymalną ok. 2600 pkt. Ostatni piątek indeks zamknął dzień na poziomie 2238,98 pkt. Wg mnie jest to atrakcyjny poziom do zainteresowania się którąś ze Spółek tego indeksu. Na początku chciałbym skupić się na którejś z najbardziej płynnych spółek notowanych na GPW. W połowie przyszłego tygodnia kończy mi się 13-dniowa lokata i myślę, że część z tych środków ulokowałbym w akcje jednej ze spółek WIG20. Mam jednocześnie nadzieje, że to tego czasu wyjaśni się już sprawa ewentualnego konfliktu zbrojnego w Syrii.
środa, 4 września 2013
Obligacje korporacyjne dla początkujących
W tym poście postaram się Wam przybliżyć mechanizm działania rynku obligacji korporacyjnych. Jest to mniej płynny i jeszcze mniej znany segment naszego rynku finansowego. Stan ten jednak się zmienia, gdyż coraz więcej osób obserwuje jakie stopy zwroty dają średnio spółki notowane na GPW czy New Connect w porównaniu do Catalyst. W tych ostatnich nie jest problemem osiągnięcie stopy zwrotu w wysokości 10%, ale zacznijmy od początku. Obligacje korporacyjne notowane są na Catalyst, na rynkach GPW i BS. W obrocie detalicznym znajdują się papiery notowane na GPW. Lista notowanych papierów wraz z informacja na jakim rynku sa notowane oraz ich kursach najłatwiej znaleźć na stronie http://gpwcatalyst.pl/notowania_obligacji_korporacyjnych_full. Najważniejszą informacją przy wyborze konkretnych papierów jest ich rentowność. Główną składową tego wskaźnika jest oprocentowanie obligacji. Tą informację znajdziemy na innej stronie gpw http://gpwcatalyst.pl/instrumenty_notowane. Łączna rentowność zależeć będzie również od ich ceny (wykup obligacji zawsze występuje po ich cenie nominalnej, podczas gdy ich notowania mogą znacznie odbiegać od tej ceny). Kolejnym elementem, który należy koniecznie wziąć pod uwagę to moment wypłaty odsetek. Aktualne tabele odsetkowe dostępne są na stronie http://gpwcatalyst.pl/tabele_odsetkowe. Czemu są one takie ważne wytłumaczę za chwilę.
Po wyborze określonych papierów składamy zlecenie. Na łączna kwotę, którą wydamy składa się nie tylko ilość obligacji pomnożona przez notowanie, ale również należne odsetki oraz prowizja maklerska. Należy pamiętać, że do ceny obligacji musimy doliczyć należne odsetki dla osoby, która je sprzedaje. Te informacje znajdują się w ostatnim podanym przeze mnie linku. Wyobraźmy sobie, że przy naszych papierach jest kwota 20,00 zł, cena nominalna papierów to 1000,00 zł, a kurs bieżący 100,00. Oznacza to, że przy zakupie jednego papieru zapłacimy 1020 zł za każdy. Załóżmy teraz że wypłata odsetek następuje kilka dni później, po osiągnięciu poziomu 22,00. Oznacza to, że my otrzymamy 17,82 zł, czyli po kilku dniach nasza rentowność z inwestycji będzie ujemna! Najlepiej więc kupować papiery tuż po zakończenia naliczenia odsetek z poprzedniego okresu odsetkowego. Inną sprawą jest kurs, po jakich notowane są papiery, gdyż zazwyczaj jest on wtedy wyższy i może się jednak okazać bardziej opłacalny zakup przy stracie na odsetkach, ale po niższym kursie. Raz na kwartał (lub na pół roku) będziemy otrzymywać odsetki pomniejszone o podatek na nasze konto. Obligacje możemy w każdej chwili sprzedać (oczywiście jeśli będzie na nie popyt przy zaproponowanej przez nas cenie), a kupujący będzie nam musiał zapłacić również naliczone do tego momentu odsetki.
Po wyborze określonych papierów składamy zlecenie. Na łączna kwotę, którą wydamy składa się nie tylko ilość obligacji pomnożona przez notowanie, ale również należne odsetki oraz prowizja maklerska. Należy pamiętać, że do ceny obligacji musimy doliczyć należne odsetki dla osoby, która je sprzedaje. Te informacje znajdują się w ostatnim podanym przeze mnie linku. Wyobraźmy sobie, że przy naszych papierach jest kwota 20,00 zł, cena nominalna papierów to 1000,00 zł, a kurs bieżący 100,00. Oznacza to, że przy zakupie jednego papieru zapłacimy 1020 zł za każdy. Załóżmy teraz że wypłata odsetek następuje kilka dni później, po osiągnięciu poziomu 22,00. Oznacza to, że my otrzymamy 17,82 zł, czyli po kilku dniach nasza rentowność z inwestycji będzie ujemna! Najlepiej więc kupować papiery tuż po zakończenia naliczenia odsetek z poprzedniego okresu odsetkowego. Inną sprawą jest kurs, po jakich notowane są papiery, gdyż zazwyczaj jest on wtedy wyższy i może się jednak okazać bardziej opłacalny zakup przy stracie na odsetkach, ale po niższym kursie. Raz na kwartał (lub na pół roku) będziemy otrzymywać odsetki pomniejszone o podatek na nasze konto. Obligacje możemy w każdej chwili sprzedać (oczywiście jeśli będzie na nie popyt przy zaproponowanej przez nas cenie), a kupujący będzie nam musiał zapłacić również naliczone do tego momentu odsetki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)