czwartek, 29 sierpnia 2013

Obligacje korporacyjne

Patrząc na mój portfel inwestycyjny dochodzę do wniosku, że to żenada inwestować w aktywa o 2-4% stopie zwrotu. Czas na trochę bardziej odważny ruch, co oczywiście wiąże się z większym ryzykiem, ale wartym jego poniesienia. Mowa o obligacjach korporacyjnych. Od znanych wszystkim obligacji skarbowych różni je to, że nie emituje je Skarb Państw, tylko prywatne przedsiębiorstwa. Emisja skierowana jest najczęściej do zamkniętego grona inwestorów, ale z momentem upublicznienia obligacji na Catalyst kupować mogą je również prywatni inwestorzy. Catalyst to rynek na którym są notowane obligacje, aczkolwiek zazwyczaj wahania są ich bardzo niewielkie i nie zmiana kursu sprawia, że na nich zarabiamy. Podstawowym przychodem są odsetki, które emitent płaci w wyznaczonych okresach (najczęściej co 3 miesiące lub pół roku). Żeby kupić obligacje wystarczy posiadać rachunek maklerski. Nie chcę reklamować żadnego rachunku, ale myślę że bez problemu można znaleźć rachunek, który prowadzony będzie  bezpłatnie. Jedyne koszty jakie ponosimy to prowizja od zakupu, w moim banku jest to 0,25% wartości transakcji, minimum 5zł. Jakie obligacje kupić? Najlepiej stabilnej firmy, które są wysoko oprocentowane, niezbyt wysoko notowane i nie zbliża się okres naliczenia odsetek. Mając już kilkunasto-miesięczne doświadczenie w inwestowaniu w tego typu papiery stwierdzam, że ciężko spełnić wszystkie 4 warunki. Wg mnie najważniejszy jest pierwszy - nie ma sensu ryzykować inwestycję w papiery firmy, która nie wypracowuje dobrych wyników finansowych. Wysokie notowania obligacji zmniejszają nam ich rentowność, a zbliżający się okres odsetkowy może spowodować, że zapłacimy więcej podatku niż otrzymamy w pierwszym okresie odsetek (wynika to z zasad rozliczania podatku Belki). Nie zagłębiając się w szczegóły postanawiam złożyć zlecenie na zakup 200 sztuk obligacji spółki E-Kancelaria wg proponowanych na rynku cen (print screen poniżej).
Oprocentowanie obligacji jest stałe i wynosi 10%. Cena nominalna to 100 zł, a odsetki naliczane są kwartalnie. Zakup wyniesie mnie 20.184,63 zł, co oznacza że codziennie moje oszczędności będą z tego tytułu powiększać się o ok. 60 gr. Aby uruchomić środki na tą inwestycję musiałem niestety zlikwidować 13-dniową lokatę w toyota banku, co wiąże się z utratą do tej pory naliczonych odsetek. Trudno, nie były to oszałamiające kwoty :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz